Natalia Bimer

autor biogram dyplom

Dojrzewanie

Gyotaku to tradycyjna japońska sztuka odbijania ryb na papierze. Dawniej Japończycy malując rybę tuszem i obtaczając ją w cieniusieńkiej bibule, uwieczniali jej wizerunek na wieki. Był to swego rodzaju hołd oddawany zwierzęciu zanim trafiło „na stół” tudzież trofeum dla jego łowcy-artysty. Tylko Japończyk, żyjący w harmonii z naturą i zafascynowany jej pięknem, mógł wpaść na pomysł wykorzystania ryby jako matrycy. Efektem tego działania są grafiki, których szlachetności i piękna nie da się opisać słowami. Odczuwam wielką radość i dumę, że gyotaku stało się integralną częścią mojej pracy.

Ryba dziś, myśląc dość prostolinijnie, dla człowieka stanowi przeważnie pokarm, ewentualnie dekorację. Dla mnie temat jedzenia jest trudny i niezwykle osobisty. Z jednej strony jest moją wielką pasją i miłością, z drugiej przekleństwem. Ta praca bardzo ewoluowała za sprawą rozmaitych pobudek osobistych. Nie wiem skąd wzięła się we mnie ta fascynacja, ale od dziecka rzeźbię, rysuję, maluję i tworzę ryby na wszelkie możliwe sposoby. Symbolika tego zwierzęcia nie ma końca. Ryba przypisywana była wszelakim bóstwom i wojownikom. W rozmaitych mitach i wierzeniach oznaczała ludzką duszę, pokarm, drogę przez życie. Symbolizowała jeden z głównych filarów świata, a także ducha zbłąkanego w praoceanie. Rybak był więc symbolicznym wybawcą i przewodnikiem, ponieważ wyławiał zagubioną duszę z otchłani.

Dyplom to moment przełomowy. Trochę „narodziny artysty”. Oczywiście śmieję się i mówię to z dużą dozą ironii, ale z pewnością dyplom kończy pewien etap życia młodego artysty i rozpoczyna nowy. Musiałam głęboko wejść w samą ideę dyplomu i połączyć ją jakoś z moją bardzo osobistą historią. Analizując tę tajemniczą rybę, która we mnie tkwi, i motyw gyotaku, zaczęłam rozkładać to wszystko na części pierwsze i doszłam do wniosku, że w moim dyplomie użyję łuski jako motywu przewodniego. Bowiem czym jest łuska dla ryby? Jest osłoną, warstwą ochronną, pancerzem. Niczym zbroja dla rycerza, niczym kokon dla poczwarki, niczym jedzenie dla mnie przez wiele lat mojego dorastania. Moja praca nosi tytuł Dojrzewanie i łączy w sobie wszystkie zagadnienia, które opisałam powyżej. Stanowi abstrakcyjny obiekt, którego poszczególne elementy mają ścisły związek z moim życiem i towarzyszącymi mu emocjami. Najważniejszy jest oczywiście kształt, czyli kokon. Symbolizuje proces przemiany, narodzin i dorastania. Stanowi warstwę ochronną przed światem zewnętrznym. Przedstawia pewnego rodzaju odizolowanie, skupienie się na własnych problemach i wartościach, które panują wewnątrz nas samych.

Skrupulatnie wyselekcjonowane fragmenty rybich odbitek na cienkim, półprzeźroczystym, japońskim papierze ryżowym, a konkretnie te elementy, które przedstawiają rybią łuskę, oklejają ażurową formę kokonu. Dzięki transparentności materiału, na którym wykonane są odbitki, kokon wewnątrz jest dobrze doświetlony, dlatego też kluczowy element pracy stanowi jego wnętrze. Przez maleńki otwór można zajrzeć do środka, gdzie znajduje się mój odlew, wykonany techniką druku 3D. Trzydziestocentymetrowa postać w pozycji embrionalnej. Maleńka Natka zwinięta „w kłębek” wewnątrz jej własnego kokonu.

Całość stanowi obraz mojej egzystencji. To mój prywatny kokon, który chroni mnie przed światem zewnętrznym, ale nie przed samą sobą. To proces dojrzewania i moja podróż w głąb siebie. Zbliżysz się, a ukaże Ci się moje oblicze.

(ur. 1992)
Studia: Wydział Grafiki Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie (2014–2017). Dziedziny działalności artystycznej: grafika artystyczna, ilustracja, grafika komputerowa. Pracuje jako grafik freelancer, współpracuje z agencjami reklamowymi i eventowymi, ilustrator/rysownik w kwartalniku „Przekrój”.